piątek, 9 grudnia 2016

Najpierw mydło, potem lektura!

Dlaczego o higienie przy książkach? Bezpośrednim powodem jest wydana w 1954, przez czechosłowackie wydawnictwo Artia, książka o jednym z największych lekkoatletów świata, Emilu Zatopku. Wycofana z biblioteki w Ostrowi Mazowieckiej trafiła przypadkiem w ręce absolutnego fana talentu Zatopka. I właściwie na tym można by zakończyć, gdyby nie fakt, że książka była po wielokroć czytana przez innych fanów biegania. Nestety wielu z nich miało bardzo brudne ręce.




Ślina w połączeniu z brudem i papierem z dużą ilością wypełniaczy daje warstwę nie do usunięcia. Oczywiście zmiany powierzchniowe można zetrzeć, ale co z brudem, który wniknął pomiędzy włókna, a nawet do ich struktury? Nie pomogą wielokrotne kąpiele. Brud zostaje. Stąd apel w tytule.

Zatopkowa opowieść została oczyszczona, ponownie uszyta, oprawiona w oryginalne płótno dla wzmocnienia zdublowane na papier japoński. Mimo wielokrotnych kąpieli brudu nie można było usunąć z kart całkowicie. Najbardziej widoczny był na ich ścięciach. Dlatego zostały odświeżone na gilotynie. Teraz wygladają jak nowe.